sierpnia 20, 2014

DZIEŃ 29

Kochani, dzisiaj po dość długiej przerwie w ćwiczeniach, ponownie przystąpiłam do działania. Szło mi strasznie ciężko, więc dzisiejszy wynik nie należy do najlepszych:

Killer 1 runda - ok. 15 min
Rowerek - 20 min
Latin Dance Fitness - 16 min

Jutro postaram się już poćwiczyć na pełnym gazie, więc nie będzie takiego obijania. Musi być co najmniej godzinka zaliczona :)

A jak Wam idzie? Nie poddajecie się? Widzicie efekty?
Ja się jeszcze nie ważyłam od momentu, kiedy zaczęłam ćwiczyć. Po prostu się boję. Wiem, że jeśli zobaczę na wadze, że nic się nie zmieniło to mój zapał zniknie całkowicie i nic z tego nie wyjdzie ;// Więc poczekam jeszcze troszkę z tym ważeniem i mierzeniem. Chociaż ostatnio usłyszałam komplement, że chyba troszkę schudłam, więc może jakieś efekty są zauważalne. Niestety osobiście nic nie widzę.... :(


9 komentarzy :

  1. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z odchudzaniem, dlatego zapraszam na mojego bloga: http://w-drodze-do-idealnej-figury.blogspot.com/ . Mam nadzieje że się spodoba ;33

    OdpowiedzUsuń
  2. Może ja też założę ;3
    Dzięki za link, ciekawy blog, pisz też o tym co jesz.
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://treningsoley.blogspot.com/ Zapraszam ;3

      Usuń
    2. PISANIE BLOGA NAPRAWDĘ POMAGA :) ŻYCZĘ POWODZENIA I WYTRWAŁOŚCI :) POZDRAWIAM SERDECZNIE!

      Usuń
  3. Świetny blog! życzę Ci powodzenia i nie poddawaj się. Ja się nie poddałam i w ciągu 6 miesięcy straciłam 15 kg :))) Będę tutaj zaglądać i sprawdzać jak Ci idzie :D Pozdrawiam, Aneta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO, SUPER. GRATULUJĘ CI! MOŻESZ MI POWIEDZIEĆ JAK TO ZROBIŁAŚ? JAKIE ĆWICZENIA, DIETA?
      BĘDĘ WDZIĘCZNA ZA ODPOWIEDŹ :)
      POZDRAWIAM :)

      Usuń
    2. Ćwiczyłam z Chodakowską. 5-6 razy w tygodniu wykonywałam wybrany program treningowy tej Pani, na zmianę skalpel, killer i turbo. Dodatkowo czasami rower i skakanka. No i przede wszystkim zdrowe odżywianie. Regularne posiłki 5 razy dziennie, niewielkie porcje. Żadnych słodyczy, słodzonych napojów, chipsów, fast foodów itd. I tak ciężką pracą udało mi się dojść do wagi o jakiej marzyłam - 55 kg :) Aneta :)

      Usuń
    3. WOW, SERDECZNE GRATULACJE I WYRAZY PODZIWU :) JA MORDUJĘ KILLERA AKTUALNIE...

      BRAWO BRAWO BRAWO !!!!

      Usuń

Copyright © 2014 ODMIENIĆ SIEBIE, czyli moja historia z odchudzaniem

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi