września 04, 2014

DZIEŃ 44


Niestety z powodu nadejścia comiesięcznych kobiecych dolegliwości, jestem zmuszona odpuścić sobie ćwiczenia na co najmniej 3 dni. Nawet gdybym chciała, to nie dam rady ćwiczyć z tym "problemem". Ale postaram się znaleźć czas i siłę, aby przez te dni przynajmniej pojeździć na rowerze albo trochę pospacerować. Muszę również popracować nad swoją dietą. Kiedy publikuje na blogu swój jadłospis, to otrzymuję komentarze, że tego jeść nie powinnam, to muszę zastąpić czymś innym, powinnam jeść więcej, ale bardziej odżywczych rzeczy itd. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że mojej diecie daleko do ideału. Spróbuję opracować sobie dwie listy: na jednej wypiszę rzeczy, które powinny znaleźć stałe miejsce w moim menu, a na drugiej te, o których powinnam jak najprędzej zapomnieć. Może pomoże mi to w pewien sposób się zmotywować do lepszego, a przede wszystkim zdrowszego jedzenia.

Teraz trochę informacji o mojej "silnej" woli. Moja silna wola jest niestety bardzo słaba. Dzisiaj zjadłam na śniadanie musli, na drugie śniadanie jabłko, na obiad pyszną pomidorową... no i dalej nie było już tak pięknie. Przechodziłam obok Biedronki i zobaczyłam, że jest promocja na mój ulubiony batonik Kinder Bueno (dwa w cenie jednego!). Niestety nie mogłam przejść obok takiej okazji obojętnie i musiałam wejść do marketu i zaopatrzyć się w te pyszności. Na szczęście opanowałam się i wyszłam tylko z dwoma batonikami, ale korciło mnie, aby wziąć więcej na zapas (znając siebie pewnie wszystkie zjadłabym dzisiaj). I w związku z tym, na podwieczorek były dwa batoniki. Przede mną jeszcze kolacja, myślałam o tym, aby się ukarać za ten grzech i odpuścić ostatni posiłek, ale omijanie posiłków jest niezdrowe, więc przekąszę wieczorem coś małego i lekkiego.

Na dzisiaj to tyle. Bilansu ćwiczeń nie będzie, bo jak wspominałam na początku, nic dzisiaj nie zrobiłam i nie zrobię przez miesiączkę... Brzuch i lędźwia bolą mnie straszliwie, jak zawsze. Idę łyknąć tabletkę przeciwbólową i położyć się spać do wygodnego łóżeczka. Życzę dobrej nocy już o 17stej po południu :)


Co myślicie o tak wyrzeźbionym ciele? Uważacie je za piękne czy to jednak przesada i wygląda zbyt męsko? Jaka jest Wasza opinia? :)

14 komentarzy :

  1. Jejciu świetnie, że założyłaś bloga ;) Dobrze jest czytać i wiedzieć, że jest ktoś tam jeszcze ćwiczy i męczy się tak jak ja, że czasem brak motywacji, i te małe grzeszki ;p Sama zaczęłam miesiąc temu i nie jestem aż tak super dumna z moich efektów. Też ćwiczyłam z Fitness Blender, teraz próbuję z Chodakowską. Jest strasznie ciężko, ale patrze na te przemiany na jej profilu i chcę sama wypróbować na sobie może też mi się uda :D Mimo to trzymam kciuki za Cb i na pewno będę często zaglądać :) Pozdarwiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. HAHA, SZCZERZE TO MI TEŻ LŻEJ NA SERCU I MAM MNIEJSZE WYRZUTY SUMIENIA, GDY CZYTAM NA INNYCH BLOGACH, ŻE KTOŚ RÓWNIEŻ ZGRZESZYŁ I ZJADŁ CIASTECZKA ALBO NIE ĆWICZYŁ PRZEZ 3 DNI :) NIE ZAŁAMUJĘ SIĘ WTEDY, ŻE TYLKO MI SIĘ NIE UDAJE I TYLKO MI JEST CIĘŻKO WYTRWAĆ :) DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ I TOBIE RÓWNIEŻ ŻYCZĘ POWODZENIA I TRZYMAM KCIUKI OBY NAM OBU SIĘ UDAŁO OSIĄGNĄĆ TO, DO CZEGO DĄŻYMY :)

      Usuń
  2. Zdecydowanie zbyt męskie to ostatnie foto ! :) Wyrzeźbione, kobiece ciało jest jednak przepiękne;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz problem z dietą? Zapraszam na mojego bloga, w zakładce odżywianie-> sztuka odżywiania znajdziesz potrzebne informacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zwolenniczką jednak odrobinę mniej wyrzeźbionych ciał u kobiet, ale u dziewczyny na zdjęciu wygląda to rewelacyjnie! :))

    http://suzzue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. ZGADZAM SIĘ :) WEDŁUG MNIE TO RÓWNIEŻ WYGLĄDA TROCHĘ MĘSKO, NA PEWNO NIE SEKSOWNIE :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Faktycznie troszkę mało jesz ;) Jeśli chcesz zbudować ładne delikatne mięśnie musisz dostarczać ciału budulec ;) Jeśli będziesz dostarczała sobie odpowiednią ilość kalorii - wiem trudno w to uwierzyć ;) - ochota na słodycze również się zmniejszy :) Masz możliwość pójścia po poradę do dietetyka, który weźmie pod uwagę co lubisz, czego nie, ile masz lat, ile czasu ćwiczysz tygodniowo itd. itp. Taka wizyta to skarb i bardzo polecam :) Pozdrawiam ciepło i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widzę, że przechodzisz okres podobnie do mnie, ja to się prawie ruszać nie moge i całe 2 pierwsze dni muszę spędzić w łóżku, bo inaczej nie wyrabiam. Nie dziwię się, że w tym czasie odpuszczasz ćwiczenia, bo po co się niepotrzebnie męczyć, skoro za 2-3 dni możesz już spokojnie ćwiczyć, bez żadnych obciążeń w postaci okresu. ;p prześledziłam też to co jesz i faktycznie (zgadzam się z poprzedniczkami) jesz za mało. Musisz jeść więcej ale lepiej. Na śniadanie polecam owsiankę, dostarczy Ci mnóstwa energii i długo pozostaniesz syta. Owsianka z bananem i wiórkami kokosowymi -mmmm pycha! ;p Powodzenia ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślę że bez tego napinania mięśni brzucha wygląda dużo lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uważam że dieta nie powinna być karą i męczarnią! To że od czasu do czasu skusisz się na coś słodkiego to nic złego! Ważne że starasz się odżywiać dobrze, nie jesz często tzw śmieci!
    Pamiętaj dieta to nie kara! Gdy to będzie dla ciebie nie przyjemne to odpuścisz całkowicie, a tego przecież nie chcesz! Trzymaj się, dasz radę! Mocno ci kibicuję!
    Pozdrawiam beauty-and-diet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie :( przykro mi jak czytam, że dziewczynom brakuję silnej woli !
    Przecież to nasze marzenia ! I same je niszczymy ! Właśnie przez taką głupią bezmyślność i uleganie chwilowym zachciankom. Nic się samo nie zrobi, trzeba sie poświęcić by spełnić marzenia :) do roboty.
    Przepraszam że tak bez skrupułów komentuję ale chce po prostu zmotywować :)
    Mam nadzieję że rozumiesz.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
    www.szalona-kobieta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. MASZ ABSOLUTNĄ RACJĘ! TO NASZE MARZENIA A SAMI UTRUDNIAMY SOBIE DROGĘ DO ICH SPEŁNIENIA. CZASEM NIESTETY GŁUPIA OCHOTA NA COŚ SŁODKIEGO WYGRYWA NAD ROZUMEM ;// ALE STARAM SIĘ NAD TYM PRACOWAĆ I NIE ULEGAĆ WSZYSTKIM POKUSOM. DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZ :)

      Usuń
    2. Wiecie co dziewczyny osłabiacie mnie... ja stosując dietę, którą sobie sama ułożyłam i dodałam ćwiczenia, zrzuciłam 23kg od lutego tego roku a co najlepsze, w każdą sobotę pozwalam sobie na jakiś smakołyk z kinder! Już się nie mogę doczekać jutra;) i dalej się tego trzymam i za nic w świecie nie dam sobie narzucić rygoru bo tak funkcjonuje ludzki organizm, że taka mała nagroda za ciężką pracę tak podnosi poziom endorfin, że nie można z tego rezygnować:) w końcu tylko nieszczęśliwe roboty będą sobie wiecznie odmawiać^^

      Usuń
    3. OCZYWIŚCIE ŻE OD CZASU DO CZASU MOŻNA, A NAWET POWINNO SIĘ SOBIE POZWOLIĆ NA MAŁY GRZESZEK :) WSZYSTKO JEST DLA LUDZI. WAŻNE JEST JEDNAK TO, ABY NIE JEŚĆ WSZYSTKIEGO CO SIĘ NAM NAWINIE, BO NIC Z ODCHUDZANIA NIE WYJDZIE...

      Usuń

Copyright © 2014 ODMIENIĆ SIEBIE, czyli moja historia z odchudzaniem

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi