lipca 25, 2014

DZIEŃ 2

Drugi dzień mojego wyzwania dobiega końca. Zrobiłam dzisiaj wszystkie zaplanowane ćwiczenia i jestem z siebie bardzo dumna. Myślałam, że będzie wiele ciężej, ale jakoś dotrwałam do końca, zlana potem ale z uśmiechem od ucha do ucha. Zrobiłam dziś łącznie 112 minut, w tym:

Latin Dance Fitness - 2 x 16 minut (rano i po południu)
Booty Shaking Waist Workout - 10 minut (rano) - słusznie pisano na forach, że są po tym okropne zakwasy, ja myślałam, że rano nie wstanę z łóżka :/
Mel B. ABS - 2 x 10 minut (rano i po południu)
Nordic Walking - 50 minut

Z ćwiczeniami idzie gładko, ale już wiem, że najgorzej będzie z utrzymaniem odpowiedniej diety, a powszechnie wiadomo, że najlepsze efekty uzyskamy łącząc ćwiczenia z dietą. Znając siebie wiem, że nie obejdzie się bez drobnych grzeszków żywieniowych, ale z całych sił będę się starała je ograniczać do absolutnego minimum. Teraz pędzę przygotować dietetyczną sałatkę na kolację i zamierzam spędzić cały wieczór relaksując się przed telewizorem. Chyba coś mi się należy po tak ciężkim dniu? :)

Oby cały czas szło tak gładko, to będzie dobrze :)
Trzymajcie się, a ja nieustannie czekam na motywujące słowa i opowieści o Waszych zmaganiach ze swoim ciałem. Ja chciałabym mieć ciałko choć trochę zbliżone do tego:

4 komentarze :

  1. Hej :)
    Zaczęłam ćwiczyć w zeszłe wakacje, ale miałam dłuuugą przerwę i w diecie i w aktywności fizycznej. W zeszłym miesiącu postanowiłam wziąć się za siebie. Staram się ćwiczyć 6 razy w tygodniu, jeden dzień przeznaczam na regenerację. Mieszam ćwiczenia siłowe i cardio. Gdy nie mam motywacji to oglądam filmiki na YouTube głównie (OdważSięŻyć) i to daje mi kopa do ćwiczeń.Chcę spalić nadmiar tkanki tłuszczowej na brzuchu i udach, ujędrnić i wyrzeźbić ciało.
    Ciężko mi idzie z posiłkami, staram się żeby były zdrowe ale nie zawsze wychodzi.... Ale nie poddaję się! Możemy się nawzajem pilnować <3 Wczoraj utworzyłam konto na zszywce (handball1920) i tam też wrzucam moje motywacje.Mam nadzieję, że razem zapracujemy na nasze wymarzone ciałka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :) dziękuję za komentarz. Tobie również życzę powodzenia i przede wszystkim wytrwałości. Mam nadzieję, że nam się uda :) Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Też walczyłam i wiem jak ciężka jest ta walka i jak wiele kosztuje wyrzeczeń i wysiłku :) Jestem z Ciebie bardzo dumna, że dałaś dziś z siebie tak wiele. Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 ODMIENIĆ SIEBIE, czyli moja historia z odchudzaniem

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi