września 28, 2014

FIT MOTYWACJE

Niedziela, dzień przeznaczony na odpoczynek i pełen relaks. Zero ćwiczeń, ale warto się trochę zmotywować na kolejny tydzień, aby ten nasz zapał i chęci do zmiany stylu życia nie ugasły. W związku z tym mam dla Was kolejną porcję motywacji - zdjęć dziewczyn, które dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości osiągnęły piękną sylwetkę. Motywują Was takie zdjęcia? Mnie bardzo. Są one wizualizacją postawionego sobie celu. Do tego właśnie dążę. Myślę, że każdy sposób, który chociaż w minimalny sposób nam pomaga, jest dobry. Przyjemnego oglądania :) Które zdjęcie podoba Wam się najbardziej?













Dla mnie szczytem marzeń jest osiągnięcie takiej figury, jaka pokazana jest na zdjęciu czwartym :)

września 27, 2014

DZIEŃ 66 I 67

 

Piątek przebiegł zgodnie z planem. Miałam wczoraj dzień wolny od wszelkich obowiązków, więc spokojnie mogłam skupić się na ćwiczeniach. Według mojego planu (możecie zobaczyć go tutaj) powinnam była wykonać:

Mel B. cardio - 15 min
Mel B. nogi - 10 min
Mel B. abs - 10 min
FB Total Body Strenght - 20 min

Wszystko zostało zrealizowane w 100%, a nawet jeszcze więcej. Powyższy trening zrobiłam przed południem, a wieczorkiem naszła mnie znów ochota na odrobinę aktywności, więc dodatkowo poćwiczyłam:

Booty Shaking Waist Workout - 10 min
FB abs - 10 min

Jestem bardzo zadowolona z tego dnia. 75 minut ćwiczeń to dla mnie niemało i cieszę się, że udało się je wykonać. Dzisiaj wstałam wypoczęta i pełna energii (nie ma się co dziwić - 12 godzin snu to dla mnie coś wspaniałego). Część owej energii zużyłam na posprzątanie całego domu - ścieranie kurzy, składanie ubrań, wyrzucenie śmieci, zmycie podłóg i odkurzanie na pewno przyczyniły się do spalenia mnóstwa kalorii. Przyznaję, że trochę się tym wszystkim zmęczyłam, więc trening przełożyłam na popołudnie. Przystąpiłam do niego około godzinki po obiedzie (dzisiejsze danie to pieczony kurczak + pieczone ziemniaczki z przyprawami + surówka z czerwonej kapusty. Mmm pycha!). Bilans przedstawia się następująco:

Mel B. cardio - 15 min
FB abs - 20 min
Booty Shaking Waist Workout - 10 min

Jutro jest dzień przeznaczony na odpoczynek. Mam już pewne plany na niedzielę i na pewno trochę aktywności się mimo wszystko pojawi - niedzielny spacer to podstawa :)

Udanej reszty weekendu Drogie Czytelniczki! :)


września 25, 2014

DZIEŃ 65


Plan na dzisiaj zrealizowany w 100%:

Latin Dance Fitness - 10 min
FB Total Body Strenght Training - 20 min
FB abs - 20 min

Dzień minął mi w ekspresowym tempie. Rano, chwilę po śniadaniu zabrałam się za trening - obudziłam się pełna energii, więc musiałam ją wykorzystać, zanim sama się ulotni. Ćwiczyło mi się nadzwyczaj przyjemnie i 50 minut minęło w mgnieniu oka. Po treningu szybki prysznic, buszowanie po szafie w poszukiwaniu tego, co chciałam założyć (w gruncie rzeczy wcale nie wiedziałam na co mam ochotę:)), makijaż, przeczesanie włosów i wyjazd na zakupy z przyjaciółką. Uwielbiam chodzenie po sklepach, przeglądanie nowości modowych i kosmetycznych, a najbardziej uwielbiam pozbywać się resztek pieniędzy z portfela hahaha. Mój budżet ucierpiał po tej wycieczce, ale przynajmniej zaopatrzyłam się w cudną koszulę, botki i kilka kosmetyków. Zakupy mogę uznać za dodatkowy trening, bo niemało się nachodziłam i na pewno zgubiłam trochę kalorii. Po sklepowym maratonie poszłyśmy do małej knajpki, aby coś przekąsić. Tym razem wygrałam z moją słabą wolą i wybrałam z menu najmniejsze zło - sałatkę z kurczakiem (zrezygnowałam nawet z sosu majonezowego!). Była pyszna, chociaż ślinka ciekła mi na widok kebaba, którego zamówiła moja wspaniała towarzyszka (ona ciągle je takie rzeczy w ilościach hurtowych, a wciąż ma figurę modelki. Czemu ja tak nie mogę?:/). Do domu wróciłam strasznie zmęczona i pierwsze kroki skierowałam w kierunku łóżka. Musiałam się chwilę zdrzemnąć, a ta chwila zamieniła się w 3 godziny. Po drzemce zjadłam kolację - kaszkę manną. Wieczór spędzę przed telewizorem oglądając jakiś głupkowaty film :) A jak minął Wasz dzień?

września 24, 2014

DZIEŃ 61-64

 

 Ostatnie 3 dni nie ćwiczyłam w ogóle, bo po comiesięcznym ważeniu i mierzeniu się nieco załamałam i straciłam resztki motywacji. Moje efekty nie są takie, na jakie liczyłam. W ciągu ostatnich 30 dni ubyło mi niecały kilogram i parę centymetrów. W głębi serca wiedziałam, że tak to będzie wyglądało, bo popełniłam w ostatnim czasie mnóstwo grzeszków i często nie ćwiczyłam. Dziękuję Wam za słowa otuchy w komentarzach i mailach, jesteście dla mnie prawdziwym wsparciem. Cudownie jest wiedzieć, że ktoś trzyma za mnie kciuki i wierzy, że mi się uda (czasem nawet mocniej niż ja sama). Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, bo to dzięki Wam po każdym upadku się podnoszę i nie rezygnuję z własnych marzeń. 3 dni temu był kolejny upadek, a dzisiaj ponownie wstaję i walczę.

 

W poprzednim poście mogliście zobaczyć przygotowany przeze mnie plan treningowy na najbliższy miesiąc. Mam wielką nadzieję, że pomoże mi on się zmobilizować i będę w stanie go w pełni zrealizować. Pierwszy dzień z planem uznaję za udany. Wykonałam wszystkie ćwiczenia zaplanowane na dzisiaj, czyli:

Mel B. cardio - 15 min
Mel B. abs - 10 min
Mel B. pośladki - 10 min
Latin Dance Fitness - 10 min

Jutro kolejna porcja :)

PLAN TRENINGOWY

Ostatnio coraz częściej narzekam na brak motywacji. Czytałam różne blogi o takiej samej tematyce co mój, i wiele dziewczyn pisało, że pomogły im w tym specjalnie stworzone plany treningowe. Skrupulatnie zaplanowane treningi na każdy dzień tygodnia mają podobno sprawić, że łatwiej nam będzie zabrać się za ćwiczenia i wykonać wszystko co trzeba. Postanowiłam spróbować i również przygotowałam sobie taki plan. Wygląda on tak:

(coś mi się wcześniej przesunęło - ćwiczenia zaplanowane na ostatni wtorek są przewidziane na poniedziałek! od wtorku zaczyna się nowy miesiąc i nowy plan)

Myślę, że plan jest dość ambitny. Zaplanowałam sobie na każdy dzień konkretne ćwiczenia i mam zamiar je sumiennie wykonywać. Zaczynam od dzisiaj. Trzymajcie kciuki, aby plan został zrealizowany w 100 %. Postanowiłam również planować menu na dzień wcześniej i postaram się, aby było ono jak najzdrowsze i najlepsze. A efekty po tym miesiącu będą oszałamiające :)

Wy również przygotowujecie sobie podobne plany treningowe czy ćwiczycie każdego dnia to, na co najdzie Was ochota? :)

września 23, 2014

PODSUMOWANIE MIESIĄCA #2





W sobotę minęło 60 dni od początku mojego wyzwania i rozpoczęcia ćwiczeń. Wcześniej nie miałam czasu na napisanie tego posta, ostatnie 2 dni spędziłam w podróży - musiałam pozałatwiać wszystkie sprawy związane z rozpoczęciem studiów magisterskich, czyli wizyty w dziekanatach, ukochanym miejscu wszystkich studentów. Wszystko już na szczęście załatwione i oficjalnie znowu mam status studenta :) Wróćmy jednak do głównego tematu dzisiejszego posta, czyli krótko o tym, jak minął ostatni miesiąc. Czas na podsumowanie i przeanalizowanie tego okresu.

W tym miesiącu ćwiczyłam tylko przez 15 dni. Druga połowa miesiąca była niestety bardzo leniwa. Spowodowane to było m.in. kilkudniową grypą, parodniowymi wyjazdami i ogólnym brakiem motywacji i chęci. Sama jestem sobie winna, że efekty nie są takie jakbym chciała, bo wiem, że gdybym bardziej przyłożyła się do treningów, a przede wszystkim do diety (która jest moim najsłabszym punktem), to dzisiaj wyglądałbym o niebo lepiej. Nie wiem skąd bierze się u mnie tak słaba wola. Jednego dnia jestem pełna motywacji, chcę realizować marzenie o byciu szczupłą, dużo ćwiczę i przykładam dużą wagę do spożywanych posiłków, a następnego ogarnia mnie wielki leń i leżę na kanapie dostarczając organizmowi mnóstwa zbędnych kalorii. Muszę koniecznie znaleźć jakiś sposób, aby wyzbyć się tego lenia i złych nawyków i aby kolejny miesiąc przyniósł dużo lepsze rezultaty. Głupia Natalia - sama staję sobie na drodze do swojego celu, swoich marzeń, lepszej siebie... :(

Przejdźmy teraz do liczb (wrrr).

Tak to się prezentowało DWA MIESIĄCE TEMU:

WAGA: 81,8 kg
Wymiary:
BIUST: 105 cm
TALIA: 88 cm
BIODRA/PUPA: 111 cm
UDA: 62 cm
ŁYDKA: 38 cm
RAMIĘ: 33 cm

Tak było w ZESZŁYM MIESIĄCU:

WAGA: 79,2 kg [-2,6 KG]
Wymiary:
BIUST: 100 cm [-5 CM]
TALIA: 88 cm [-0 CM]
BIODRA/PUPA: 111 cm [-0 CM]
UDA: 61 cm [-1 CM]
ŁYDKA: 37 cm [-1 CM]
RAMIĘ: 33 cm [-0 CM]

A tak przedstawia się to AKTUALNIE:

WAGA: 78,3 kg [-0,9 KG]
Wymiary:
BIUST: 99 cm [-1 CM]
TALIA: 86 cm [-2 CM]
BIODRA/PUPA: 109 cm [-2 CM]
UDA: 61 cm [-0 CM]
ŁYDKA: 37 cm [-0 CM]
RAMIĘ: 33 cm [-0 CM]

Jak możecie sami zauważyć, spektakularnych efektów nie ma. Waga spadła o niecały kilogram. Centymetry na udach, łydkach i ramionach stoją w miejscu. Niewielkie zmiany w biuście, talii i biodrach/pupie. Lepsze to niż nic, ale w żadnym stopniu nie jestem z siebie zadowolona. Widząc ciągle praktycznie te same liczby, moja motywacja spada do minimum i nie wiem, czy mam jeszcze siłę, aby walczyć dalej. Czy to ma w ogóle jakiś sens?



września 19, 2014

VERSATILE BLOGGER AWARD, CZYLI 7 FAKTÓW O MNIE


Kilka dni temu zostałam nominowana przez moją imienniczkę - Natalię P., autorkę bloga http://nr1-fit.blogspot.com do zabawy "Versatile Blogger Award, czyli 7 faktów o mnie". Postanowiłam wziąć w tym udział, ponieważ myślę, że czytelnicy lubią wiedzieć co nieco o autorach bloga, a wcześniej nic o sobie nie pisałam. Nie sądzę, aby poniższe informacje były nadzwyczaj ciekawe, bo zarówno sama ja, jak i moje życie, jesteśmy zwyczajnie nudni, ale jednak przybliżę Wam moją osobę w kilku punktach.

Zasady zabawy są takie:
- należy nominować 15 blogów do wyróżnienia,
- poinformować wybranych przez siebie blogerów o wyróżnieniu,
- przedstawić o sobie 7 faktów,
- podziękować blogerowi, który Cię nominował u niego na blogu,
- zawiesić nagrodę na swoim blogu.


Przejdźmy więc do rzeczy. Oto 7 niesamowicie interesujących i wartych poznania faktów o mojej osobie:

1. W lipcu obroniłam pracę licencjacką z pedagogiki na ocenę bardzo dobrą i uzyskałam tym samym tytuł licencjata. Od października rozpoczynam studia II stopnia na tym samym kierunku i marzę o tym, aby w niedalekiej przyszłości rozpocząć pracę z dziećmi.

2. Od prawie dwóch lat jestem w szczęśliwym związku ze wspaniałym mężczyzną i wiążę z nim swoje plany na przyszłość. Chcemy wziąć w przyszłości ślub, kupić wspólne mieszkanie, mieć dziecko i biszkoptowego labradora :)

3. Nienawidzę kotów! Pewnie tą informacją narażę się wszystkim miłośnikom tych zwierząt, ale naprawdę koty napawają mnie obrzydzeniem. Nie wyobrażam sobie, abym mogła je dotknąć, a kiedy jakiś kociak przypadkiem się o mnie otrze, to jak najszybciej muszę się umyć i/lub przebrać (w zależności od miejsca gdzie dotknął). Nie wiem skąd wzięło się to moje obrzydzenie, ale nie jestem w stanie się go pozbyć.

4. Nie mam prawa jazdy. Nie dlatego, że jestem tak mało rozumna, że nie udało mi się zdać egzaminów, ale dlatego, że nigdy do nich nie podchodziłam. Mimo braku tego dokumentu, potrafię jeździć samochodem i traktorem - nauczył mnie tatuś (ale oczywiście nie jeżdżę po uczęszczanych drogach).

5. Piekę pyszne ciasta. Uwielbiam słodkości, a przede wszystkim domowe ciasta. Potrafię nie tylko jeść, ale również i upiec. Moją specjalnością jest sernik czekoladowy. Z racji tego, że się odchudzam, musiałam niestety na jakiś czas zrezygnować z pieczenia, aby nic mnie nie kusiło.

6. Jestem straszną bałaganiarą. Współczuję tym, którzy odwiedzają mnie bez uprzedzenia, bo muszą patrzeć na ten "burdel", w którym zazwyczaj mieszkam. Wstyd się przyznać, ale taka jest prawda.

7. Moim największym marzeniem jest podróż do Ameryki Południowej i przemierzenie całego kontynentu. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się je spełnić.


O mnie to już tyle, a do dalszej zabawy nominuję:
http://nakrywka.blogspot.com
http://mniejniny.blogspot.com
http://szalona-kobieta.blogspot.com
http://the-student-cookbook.blogspot.com
http://whosaidchic.blogspot.com
http://www.3stepstohealth.blogspot.com
http://tinfitt.blogspot.com
http://fitjj.blogspot.com
http://beauty-and-diet.blogspot.com
http://suzzue.blogspot.com
http://big-change-better-life.blogspot.com
http://lekkispontan.blogspot.com
http://1000radoscii3smutki.bloog.pl
http://w-drodze-do-idealnej-figury.blogspot.com
http://treningsoley.blogspot.com

Mam nadzieję, że z przyjemnością weźmiecie udział w zabawie :) 

P.S. Z dzisiejszych ćwiczeń nic nie wyszło, bo niespodziewanie wypadła mi ważna sprawa do ogarnięcia i się nie wyrobiłam. A na wieczór jestem umówiona z koleżankami i pędzimy na małą imprezkę. Na pewno spalę trochę kalorii w tańcu :) Udanego weekendu :D

września 18, 2014

DZIEŃ 58

Dzisiaj mija 58. dzień mojego wyzwania, więc za dwa dni czeka mnie kolejne ważenie i mierzenie. Na samą myśl ogarnia mnie przerażenie, bo wiem, że i w tym miesiącu popełniałam wiele grzechów. Z ćwiczeniami nie było najgorzej, ale o diecie lepiej nie będę wspominać. Wciąż brak mi silnej woli i nie potrafię się powstrzymać przed zjedzeniem ulubionego ciastka czy kawałka czekolady. Jestem pewna, że waga stoi w miejscu, mam tylko nadzieję, że nie wzrosła przez ten miesiąc. Ale o tym za 2 dni, a teraz czas na podsumowanie dnia dzisiejszego. Dzień 58 przedstawia się następująco:

Rowerek - 20 min
Cardio Warm Up - 5 min
Fitness Blender ABS - 20 min

45 minut ćwiczeń poszło dzisiaj dość gładko i nawet miałam ochotę na więcej, ale czas mi na to nie pozwolił. Za mną zalatany dzień, miałam mnóstwo spraw do ogarnięcia - pomoc w pakowaniu siostrze, bieganie na pocztę, opieka nad dzieckiem sąsiadów itd. To cud, że wygospodarowałam sobie chociaż te trzy kwadranse. Jutro już powinno być spokojnie, więc będzie lepiej, dłużej i intensywniej :)


DZIEŃ 57

Wczoraj powróciłam do ćwiczeń po prawie tygodniowej przerwie spowodowanej chorobą. Przyznaję, że ciężko było mi się do tego zabrać, ale jakoś się udało i w końcu, bo dopiero wieczorem, zabrałam się za trening. Nie dałam z siebie tyle, ile bym chciała, bo osłabienie po chorobie ciągle trwa, ale i tak jestem z siebie zadowolona, że w ogóle przystąpiłam do ćwiczeń i się trochę poruszałam. Zrobiłam:

Cardio Warm Up - 5 min
Fitness Blender ABS - 20 min


A dzisiaj, już od samego rana, pomagam siostrze w pakowaniu. Już jutro wyjeżdża na studia i rozpoczyna nowy rozdział w swoim życiu. Mimo tego, że niemal bez przerwy się kłócimy i ciągle mamy ochotę się nawzajem zamordować, to i tak będzie mi jej brakowało (ale w końcu będę miała cały pokój dla siebie:)). Jeżeli sił mi starczy, to postaram się dzisiaj poćwiczyć trochę więcej niż poprzedniego dnia.

Udanego czwartku! :)

września 16, 2014

DZIEŃ 51 - 56

Witajcie!
Przez ostatnie kilka dni nie pisałam nic, a powodem tego stanu rzeczy była moja choroba. Grypa rozłożyła mnie dość poważnie, więc o ćwiczeniach mogłam zapomnieć. Nadal jestem na antybiotyku, ale jest już o niebo lepiej. Pozostał jeszcze męczący, duszący kaszel ale z resztą już jest w porządku. Jutro już wracam do swoich treningów, dzisiaj jeszcze sobie odpuszczę i nabiorę sił, aby dać z siebie jak najwięcej. Za chwilę uciekam na pogaduchy z koleżankami, bo już nie mogę wysiedzieć w domu i przyda mi się trochę świeżego powietrza. See you! :)

września 11, 2014

FIT MOTYWACJE

Choróbsko rozłożyło mnie na dobre. Nie mam siły nawet ręką ruszyć, nie mówiąc już o ćwiczeniach. Na kilka dni niestety będę musiała sobie odpuścić. Dzisiaj, zamiast opisu mojego treningu, mam dla Was odrobinę fit motywacji, zdjęć dziewczyn, którym się udało i dzięki ciężkiej pracy osiągnęły swój cel, czyli piękne ciało. Może one zainspirują Cię do zmiany stylu życia na zdrowy i aktywny. Miłego oglądania :)


I na koniec bardzo motywujący obrazek (przynajmniej dla mnie) :


No więc dziewczyny, która teraz zabiera się za trening? :)

września 10, 2014

DZIEŃ 50

Jednak się poddałam chorobie i rozłożyło mnie teraz konkretnie. Nieustający katar i ból gardła, a do tego gorączka. Mam nadzieję, że to szybko minie, bo na weekend mam zaplanowany mały wyjazd. Mimo złego samopoczucia wydobyłam z siebie odrobinę sił i zrobiłam:

Latin Dance Fitness - 20 min

Na więcej niestety nie starczyło mi energii. Wracam już do łóżka się wygrzać, a na kolację dzisiaj porcja lekarstw ;/

września 09, 2014

DZIEŃ 49

Chyba łapie mnie jakieś przeziębienie, bo od wczoraj czuję się nijako i ciągle jestem zmęczona. A teraz pojawił się również ból gardła, więc na bank mnie rozłoży w najbliższym czasie. Jednak mimo nadchodzącego choróbstwa, zrobiłam dzisiaj godzinny trening:

Latin Dance Fitness - 45 min
Mel B. cardio - 15 min

Może uda mi się wykrzesać z siebie jeszcze trochę sił i zrobię przynajmniej jakiś krótki abs albo przynajmniej kilka brzuszków, ale póki co pędzę do kuchni zrobić sobie gorącą herbatkę z cytryną - może ona ustrzeże mnie przed przeziębieniem. I Wam wszystkim życzę dużo zdrowia, bo teraz o chorobę nietrudno, zaczął się bowiem sezon grypowy. Oby Was on nie dotknął :)


Mam nadzieję, że kiedyś będę tutaj mogła wrzucić zdjęcie swojego ciała, choć trochę podobnego do tego powyżej :D

września 08, 2014

DZIEŃ 48

Ciężkie dni na szczęście już minęły i w końcu mogłam oddać się moim ćwiczeniom bez żadnych problemów. Wstałam dzisiaj z samego rana z mnóstwem energii i chęci do działania i od razu wzięłam się za mały trening. Zrobiłam:

Mel B. cardio - 15 min
Fitness Blender ABS + Obliques - 20 min

Te 35 minut dało mi się trochę we znaki i od razu po treningu musiałam zjeść pożywne śniadanko. Przygotowałam sobie pyszną owsiankę ze zmiksowanym bananem i odrobiną wiórek kokosowych. Mmm istne cudo! Aż trudno uwierzyć w to, że jeszcze nie tak dawno na samą myśl o zjedzeniu owsianki robiło mi się niedobrze :)
A jakie są Wasze ulubione dodatki do owsianki? Moim nr 1 jest właśnie banan + wiórki, ale chętnie spróbuję czegoś nowego. Proszę, podzielcie się swoimi upodobaniami "owsiankowymi". A może macie jakieś inne pomysły na pożywne śniadanie?


Dodatkowo, popołudniu zrobiłam jeszcze:

Cardio Warm Up (FB) - 5 min
Total Body Strenght Training - 20 min

W sumie wyszła dzisiaj pełna godzinka ćwiczeń, więc całkiem nieźle. Już jestem...

:)

września 07, 2014

DZIEŃ 45, 46 i 47

Ostatnie dni nie były obfite w ćwiczenia z powodu comiesięcznych dolegliwości, które spotykają każdą kobietę. Nie rozleniwiłam się jednak tak do końca, bo starałam się codziennie poświęcić chwilę na jazdę na rowerze. W sumie, przez 3 dni uzbierało się 90 minut pedałowania. Dodatkowo były również małe spacerki, więc weekend nie był tak bardzo stracony. Trochę kalorii spaliłam, mimo, że brzuch bolał nieustannie i nic mi się robić nie chciało, kompletnie nic. Jutro już będzie lepiej. Miesiączka się skończy, więc będę mogła spokojnie wykonać wybrany trening. Już się nie mogę doczekać :)


Planuję w najbliższych dniach zrobić kolejne podejście do biegania. Może tym razem będzie lepiej. Macie może dla mnie jakieś rady? Co zrobić,aby przebiec jak najwięcej? Jak uniknąć kolki? Co jeszcze powinnam wiedzieć, zanim zacznę? Będę wdzięczna za wszelkie rady! :)

TOP 3 ZDROWEGO I AKTYWNEGO ŻYCIA


Do zabawy zostałam nominowana przez Ewę z bloga nakrywka.blogspot.com, za co serdecznie dziękuję.
Zasady: "Wybierasz trzy "rzeczy", które Cię uszczęśliwiają, nadają sens Twojemu życiu lub są cechami osobowości, które dzięki aktywności są obecne w Twoim życiu". Zabawa jest według mnie całkiem ciekawa, dlatego chętnie biorę w niej udział. Oto moje TOP 3:

1. PEWNOŚĆ SIEBIE

Co prawda aktywność fizyczna jest obecna w moim życiu od niedawna, ale już czuję, że moje poczucie własnej wartości się nieco podniosło. Jestem pewna, że im dłużej będę prowadzić aktywny i zdrowy styl życia, tym moja pewność siebie będzie lepsza i przestanę uciekać do "cienia".

2. DOBRE SAMOPOCZUCIE I ZDROWIE

Podczas każdego treningu wylewam z siebie siódme poty i mam wrażenie, że prędzej umrę nim dokończę ćwiczenia. Kiedy jednak dobijam do mety, cała spocona, czerwona na twarzy i niesamowicie zmęczona, to mimo to, na mojej twarzy pojawia się szeroki uśmiech. Aktywność fizyczna poprawia samopoczucie, dodaje powera do działania. O korzyściach zdrowotnych już chyba nie muszę pisać, bo to jest chyba oczywiste.

3. WIDOCZNE EFEKTY

Jak każda kobieta uwielbiam komplementy. Cudownie jest usłyszeć od kogoś: "Jesteś piękna", "Ale się zmieniłaś", "Masz świetną figurę" itp. Dzięki zdrowemu i aktywnemu życiu mogę usłyszeć takie rzeczy częściej. Świetnie jest, kiedy ja zauważam efekty swojej pracy, ale kiedy zauważają inni - to jest dopiero wspaniałe.

Do dalszej zabawy nominuję:
http://tinfitt.blogspot.com/
http://projektpostanowienienoworoczne.blogspot.com/
http://fitjj.blogspot.com/
http://pat-dream.blogspot.com/
"Wybierasz trzy "rzeczy", które cię uszczęśliwiają, nadają sens twojemu życiu lub są cechami osobowości, które dzięki aktywności są obecne w twoim życiu. Ewentualnie wymyśl coś sama, niech kreatywne myślenie cię poniesie ;-)" - See more at: http://ilovehowitfeels.blogspot.com/2014/08/top-3-aktywnego-zdrowego-zycia_11.html#sthash.2yOpBBHa.dpuf
"Wybierasz trzy "rzeczy", które cię uszczęśliwiają, nadają sens twojemu życiu lub są cechami osobowości, które dzięki aktywności są obecne w twoim życiu. Ewentualnie wymyśl coś sama, niech kreatywne myślenie cię poniesie ;-)" - See more at: http://ilovehowitfeels.blogspot.com/2014/08/top-3-aktywnego-zdrowego-zycia_11.html#sthash.2yOpBBHa.dpuf
"Wybierasz trzy "rzeczy", które cię uszczęśliwiają, nadają sens twojemu życiu lub są cechami osobowości, które dzięki aktywności są obecne w twoim życiu. Ewentualnie wymyśl coś sama, niech kreatywne myślenie cię poniesie ;-)" - See more at: http://ilovehowitfeels.blogspot.com/2014/08/top-3-aktywnego-zdrowego-zycia_11.html#sthash.2yOpBBHa.dpuf
"Wybierasz trzy "rzeczy", które cię uszczęśliwiają, nadają sens twojemu życiu lub są cechami osobowości, które dzięki aktywności są obecne w twoim życiu. Ewentualnie wymyśl coś sama, niech kreatywne myślenie cię poniesie ;-)" - See more at: http://ilovehowitfeels.blogspot.com/2014/08/top-3-aktywnego-zdrowego-zycia_11.html#sthash.2yOpBBHa.dpuf
"Wybierasz trzy "rzeczy", które cię uszczęśliwiają, nadają sens twojemu życiu lub są cechami osobowości, które dzięki aktywności są obecne w twoim życiu. Ewentualnie wymyśl coś sama, niech kreatywne myślenie cię poniesie ;-)" - See more at: http://ilovehowitfeels.blogspot.com/2014/08/top-3-aktywnego-zdrowego-zycia_11.html#sthash.2yOpBBHa.dpuf

września 06, 2014

AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA W TRAKCIE MIESIĄCZKI


Wiele z nas rezygnuje z wszelkich ćwiczeń podczas tych kilku dni, kiedy pojawia się miesiączka. Ja również należę do tych kobiet. Wielokrotnie spotkałam się z opiniami, że zwiększona aktywność fizyczna podczas miesiączki może nam zaszkodzić i wbiłam to sobie do głowy. Ale czy tak rzeczywiście jest? Poczytałam trochę na ten temat i zebrałam kilka przydatnych informacji. Otóż okazuje się, że niektóre formy ruchu nie tylko nam nie zaszkodzą, ale mogą nawet pomóc uporać się z bólami menstruacyjnymi. Prawdą natomiast jest to, że bardzo intensywne ćwiczenia mogą sprawić, że krwawienie się nasili. Dlatego też w tym czasie powinnyśmy unikać intensywnego biegania, skakania, sportów wymagających większego wysiłku, jak koszykówka, siatkówka. Nie powinnyśmy również wykonywać takich ćwiczeń jak brzuszki, nożyce itp., gdyż skupiają się one przede wszystkim na brzuchu, który w trakcie menstruacji jest "niedysponowany". A więc na jakie ćwiczenia możemy (a nawet powinnyśmy) sobie pozwolić w trakcie tych nielubianych i niezbyt przyjemnych dolegliwości? Oto krótka lista:

1. Spacery


Spokojne maszerowanie nie jest specjalnym wysiłkiem, a jednak pozwala spalić parę kalorii. Poza tym świetnie dotlenimy organizm. Spacery, w moim przypadku, mają również działanie relaksujące. Ta forma ruchu jest odpowiednia nie tylko przez te kilka dni, spacery są dobre zawsze. Zabierzmy ze sobą psa, koleżankę, chłopaka albo idźmy same przed siebie.

2. Joga


Podobno joga jest lepsza niż niejeden środek przeciwbólowy. Dodatkowo rozluźnia, relaksuje, wycisza i zmniejsza skurcze, czyli jest to ruch idealny dla miesiączkujących Pań.

3. Jazda na rowerze


Rower to idealna forma ruchu dla każdego (z wyjątkiem osób mających problemy ze stawami, kręgosłupem lub układem krążenia). Jazda na rowerze odpręża, pozwala się wyciszyć, świetnie dotlenia organizm. Godzina spokojnej jazdy pozwala na spalenie nawet 500 kalorii, a miesiączka nie jest żadną przeszkodą, aby z tego rezygnować.

4. Pływanie


Wiele kobiet nie wyobraża sobie pójścia na basen w trakcie okresu. Zupełnie niepotrzebnie. Wystarczy odpowiednio zadbać o higienę i śmiało możemy pójść i popływać. Ruch w wodzie wspaniale odpręża i rozluźnia mięśnie.

5. Ćwiczenia na piłce


Okrągły kształt takiej piłki zmusza nas do ciągłego huśtania się na niej, toczenia i skakania. Tym samym ćwiczenia te pomogą wyeliminować stres, bóle głowy i bóle pleców (to świetne ćwiczenia na kręgosłup).

6. Ćwiczenia z hantlami


W te dni, kiedy nie ma mowy o ćwiczeniach na brzuch, warto zadbać o takie części naszego ciała jak ramiona i plecy. Pomocne tutaj będą takie przyrządy jak hantle, ciężarki lub zwykłe butelki napełnione wodą.

Podczas miesiączki powinnyśmy wybierać ćwiczenia, które nie wymagają zbyt wielkiego wysiłku i nie przeciążą naszego organizmu. Powyższa lista to tylko propozycje, bo tak naprawdę same wiemy, na ile nasze ciało nam pozwoli danego dnia i co jest w stanie osiągnąć. Jeżeli podczas okresu mamy ochotę na wysiłek fizyczny to warto trochę poćwiczyć. Wybierzmy taką formę ruchu, która nie sprawi nam kłopotu, a pozwoli na zrelaksowanie się, odprężenie i chwilowe zapomnienie o bólu brzucha. Ja wybieram rower i spacery, a Ty?

Nie traktujmy okresu jak choroby!!!

września 05, 2014

PŁASKI BRZUCH W TYDZIEŃ - CZY TO W OGÓLE MOŻLIWE ?

Czy któraś z Was słyszała o ćwiczeniach dr Tony Catersiano? Nie? Więc najwyższa pora to zmienić. Jest to zestaw trzech ćwiczeń, które mają nam zagwarantować płaski brzuch zaledwie po tygodniu ich stosowania. Dr Catersiano zapewnia, że ten trening potrafi zdziałać cuda. Czy możliwa jest utrata 2 kg lub nawet 6 cm z obwodu w tak krótkim czasie? Są osoby, które twierdzą, że tak. Dlaczego więc nie spróbować tej wspaniałej metody i nie sprawdzić jej na sobie? Osobiście mam zamiar wypróbować te ćwiczenia, ale to dopiero po zakończeniu tego miesiąca ćwiczeń, czyli za ok. 2 tygodnie. Ktoś się do mnie przyłączy? :)

O jakich ćwiczeniach mowa?

ĆWICZENIE 1: Superbrzuszki


1. Połóż się na plecach.
2. Unieś wyprostowane nogi, a następnie ugnij je w kolanach, tak aby tworzyły kąt prosty (łydki mają być równolegle do podłogi).
3. Skrzyżuj ręce na piersiach.
4. Napinaj mięśnie brzucha, unosząc górną część pleców (nie przyciągaj brody do piersi).
5. Następnie opuść plecy , ale nie kładź ich na podłodze.
6. Ćwiczenie powtarzaj 50, 30 lub 20 razy, zależnie od Twojej kondycji.

ĆWICZENIE 2: Odwrócone brzuszki


1. Dalej leż na plecach.
2. Ręce połóż wyprostowane za głowę i wsuń dłonie pod ciężki mebel (możesz także trzymać dłonie tak jak na obrazku, jeżeli będzie Ci wygodniej).
3. Unieś wyprostowane nogi, a następnie lekko je ugnij.
4. Napinaj mięśnie brzucha, unosząc lekko biodra, tyłek i nogi (tak jakbyś chciała robić świecę, ale nie aż tak wysoko).
5. Opuść biodra.
6.  Ćwiczenie powtarzaj 50, 30 lub 20 razy, zależnie od Twojej kondycji.

ĆWICZENIE 3: Unoszenie bioder:


1. Połóż się na prawym boku. Podpieraj się na prawym łokciu.
2. Lewą dłoń oprzyj na biodrze.
3. Napinaj mięśnie brzucha, unosząc biodra (tak, aby ciało tworzyło linię prostą)
4. Opuść biodra.
5.  Ćwiczenie powtarzaj 50, 30 lub 20 razy, zależnie od Twojej kondycji.
(opis ćwiczeń ze strony: http://www.ofeminin.pl/)

Cały trening należy powtórzyć 3 razy. Aby uzyskać efekt, należy je wykonywać codziennie, bez żadnej przerwy. Im większa ilość powtórzeń, tym lepsze rezultaty możemy osiągnąć.
Dr Tony Catersiano dodaje jednak, że do owych ćwiczeń należy dołączyć ruch na świeżym powietrzu oraz dobrą dietę, tak więc mile widziane spacery, bieganie, rower, rolki itp. i przede wszystkim dobrze zbilansowana, zdrowa dieta (i to nie tylko przez te 7 dni, ale zawsze). 

Kto będzie ćwiczyć ze mną i sprawdzi na sobie, czy obietnice autora tych trzech ćwiczeń rzeczywiście się spełniają i po tygodniu obudzimy się z płaskim brzuchem? O takim właśnie:

Zaczynam 22 września! A Ty? :)
Copyright © 2014 ODMIENIĆ SIEBIE, czyli moja historia z odchudzaniem

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi